„ Chodzi o to, aby kraj nasz zrozumiał, że wolność to nie jest kaprys.
Że wolność nie znaczy „ mnie wszystko wolno a drugiemu nic”,
Że wolność jeżeli ma dać siłę musi jednoczyć, musi łączyć,
Musi rękę sąsiadom i przeciwnikom podawać,
Musi umieć godzić sprzeczności, a nie tylko przy swoim się upierać”
Józef Piłsudski
Po stu dwudziestu trzech latach niewoli w warunkach trudnych i wyjątkowych odrodziło się Państwo Polskie, powracając na mapę Europy.
Przyczyną tych trudności była zarówno sytuacja zewnętrzna naszej Ojczyzny, podział ziem polskich pomiędzy Prusy, Rosję i Austrię, jak również często my sami.
Próby walki zbrojnej o niepodległość, powstania narodowe z 1830, 1863 roku zakończone klęską nie były bez znaczenia dla społeczeństwa polskiego, jednak nigdy nie utraciło ono wiary w odzyskanie wolności.
W momencie wybuchu wielkiej wojny w 1914 Polacy nie byli przygotowani do walki, wcieleni do różnych armii, nosząc mundury państw zaborczych, stawali się dla samych siebie wrogami.
W ogromnym, krwawym zmaganiu narodów, w walce bezprawia ze sprawiedliwością nie brakowało polskich żołnierzy.
6 sierpnia 1914 roku wyrusza z Oleandrów pod Krakowem pierwsza Kampania Kadrowa, jest to ważny etap na drodze ku niepodległości, powstaje nowy typ żołnierza polskiego-legionisty. Legiony, prowadzona na szeroką skalę akcja dyplomatyczna, uczyniły z Polski ośrodek zainteresowań politycznych i przekonały opinię europejską o konieczności odbudowania państwa polskiego.
W 1918 na gruzach mocarstw rozbiorowych, powstaje wolna Polska.
„Był to rok niezapomniany dla wszystkich Polaków, przeszedł do historii po wieczne czasy, bo wtedy spełniły się wszystkie marzenia tych, którzy walczyli o Polskę przez półtorej wieku, którzy ginęli z bronią w ręku na polach bitew na szubienicach, w więzieniach i mrozach Syberii. (…) że wskazywano na carską Rosję jako ciemiężcę polaków, nie widząc siebie. O powstaniach polskich wspominano z szacunkiem i uznaniem i gdy tu trafili, są tacy, którzy będąc w powstaniu znajdowali się u nas w Galicji schronienie, byli podziwiani i szanowani. Głównym wrogiem w tych czasach dla społeczeństwa Galicyjskiego był moskal, nie widząc tych dwóch prusaka i austriaka, którzy też Polskę rozgrabili” jak pisze Jan Stryczek we „ Wspomnieniach z okresu odzyskania niepodległości Polski w 1918 r.”.
Przebywając w jednym z austriackich szpitali z przestrzeloną piersią odłamkiem granatu i po malarii nabytej we Włoszech koło portu Monfalcone, zaprzyjaźnia się z serbskim jeńcem. Ten zdobywszy jego zaufanie opowiada mu, że monarchia austriacka się kończy i że wnet Serbia będzie wolna i Polska też powstanie.
W październiku 1918 sytuacja w Łańcucie staje się niezwykle nerwowa, dochodzą do miasta
głosy o rozpadzie monarchii austrowęgierskiej, z obozów powracają liczni jeńcy wojenni a także żołnierze dezerterzy, uciekinierzy z armii austriackiej.
1 listopada 1918 r. o klęsce Austriaków i rozbrajaniu ich przez polskie organizacje zbrojne wieści przywożą do Łańcuta studenci z Krakowa oraz łącznicy Polskiej Organizacji Wojskowej. Był wśród nich Stanisław Kęskiewicz (1899- ? ) byłem jednym z pierwszych przybyłych do Łańcuta, którzy przywieźli mieszkańcom Łańcuta szczegółowe wiadomości o radosnych wydarzeniach poprzedniego dnia w Krakowie, wraz z legionistą Antoszem ( synem kierownika szkoły w Wysokiej Łańcuckiej) brałem udział w usuwaniu znienawidzonych przez nas Polaków godeł austriackich z budynków urzędów i innych instytucji rządowych. W tym samym dniu grupa tajnych członków POW i lokalnych patriotów, przejęła władzę w mieście od starosty i komendanta garnizonu wojskowego w Łańcucie.
Miasto udekorowano flagami narodowymi, w kościele dzwoniono we wszystkie dzwony, młodzież przypinała sobie orzełki na czapkach i marynarkach, robiono czapki maciejówki, śpiewano pieśni patriotyczne.
Już 2 listopada 1918 młodzież łańcucka pozrywała austriackie godła z gmachów i urzędów, zatapiając je w stawie browarnym.
3 listopada 1918 roku delegacja mieszczan łańcuckich zarządziła nowe wybory. Na zebraniu wybrano nowego burmistrza, został nim Jan Pelc ( 1856-1933), oraz zastępcę Jana Sałstowicza.
Asesorami zostali: Aleksander Bajer, Franciszek Kwiatek, Stefan Krumholc, Jan Sałstowicz, Ignacy Tejchman.
Z ramienia Polskiej Komisji Likwidacyjnej powstałej w Krakowie 27.X.1918 roku komisarzem likwidacyjnym na powiat został Józef Jachowicz, a jego zastępcą doktor Tadeusz Spis.
Chcąc uczcić tak ważne i wyjątkowe wydarzenie jak 100-lecie odzyskania niepodległości Muzeum-Zamek w Łańcucie przygotowało w budynku dawnego Kasyna Urzędniczego wystawę upamiętniającą i opowiadającą o tamtych czasach. Pamiątki, eksponaty, dokumenty, świadectwa, odznaczenia, fotografie, mundury, broń w sumie ponad czterysta obiektów zostało udostępnionych przez mieszkańców Łańcuta, powiatu łańcuckiego, łańcuckie szkoły oraz organizacje takie jak Związek Strzelecki „ Strzelec” im. Józefa Piłsudskiego w Rzeszowie, Związek Inwalidów Wojennych Oddział w Łańcucie czy Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej. Sam sposób prezentacji nawiązuje do obchodów mających miejsce w latach 20. i 30. XX w. Pierwsza część wystawy to czasy po powstaniu styczniowym do wybuchu wielkiej wojny, druga obejmuje lata 1914-1918, zaś trzecia okres powojenny do roku 1938.
Zamiarem naszym jako organizatorów było to aby w powstanie tej opowieści włączyła się społeczność lokalna, dzieląc się z nami swoimi rodzinnymi historiami, przypominając losy zwykłych ludzi, którym dzisiaj zawdzięczamy to co najważniejsze wolność.
Bożena Lauzer
Kustosz, Dział Edukacji Muzealnej
Muzeum-Zamek w Łańcucie
(przewodnicząca OZ NSZZ „Solidarność”)
W tekście wykorzystano wspomnienia Jana Stryczka, Stanisława Zakrzewskiego, Stanisława Kęskiewicza, ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łańcucie