Świętowanie Dnia Wolności i Solidarności przypadającego 31 sierpnia w rocznicę powstania NSZZ „Solidarność” poprzedziło posiedzenie Zarządu Regionu Rzeszowskiego „Solidarności”, gościnnie w budynku Urzędu Wojewódzkiego. Członkowie ZR przyjęli okolicznościową uchwałę, upamiętniającą wydarzenia sprzed 41 lat, a jej treść odczytał Przewodniczący ZR Roman Jakim:
– Wspominając kolejną rocznicę powstania naszego związku, pragnie dać wyraz szacunku tym wszystkim, niejednokrotnie nieznanym z imienia i nazwiska, bez których nie byłoby „Solidarności” i nie byłoby wolnej Polski. To radosne świętowanie naznaczone jest czasem pandemii i wynikającymi z niej ograniczeniami. Jednak nawet ten fakt nie umniejszy prawdy, że „Solidarność” wyrosła z pragnienia wolności i niezależności, z potrzeby przestrzegania praw człowieka, z tradycji i nauki chrześcijańskiej. Wzmacniana była wiarą, która pozwalała narodowi przetrwać najtrudniejsze momenty dziejów a ludziom osobiste tragedie. Pomimo cierpień, ofiar i upokorzeń zapoczątkowała wielkie zmiany polityczno-społeczne w Polsce i Europie.
Dzisiaj żyjemy w wolnym, suwerennym i niepodległym państwie. Zawdzięczamy to – Wam – odznaczanym dzisiaj, za zasługi dla chwały i rozwoju Rzeczypospolitej Polskiej. I choć wyzwania stawiane przed kolejnym pokoleniem Polaków różnią się od tych, którym Wy stawialiście czoło, to wciąż chcemy i musimy im sprostać.
Wygraliśmy batalie o wiek emerytalny, płacę minimalną, stawkę godzinową, wolne niedziele w handlu, pluralizm związkowy. Dzisiaj, wprowadzenie emerytur stażowych jest dla nas najważniejszym postulatem.
Kolejne lata zależą wyłącznie od nas samych, jeśli tylko pozostaniemy SOLIDARNI, bo Solidarność to jedność serc, umysłów i rąk zakorzenionych w ideałach, które są zdolne przemieniać świat.
Później nastąpiła uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych za zasługi dla niepodległości i przemian demokratycznych przyznanych przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Odznaczenia z rąk wojewody Ewy Leniart otrzymali:
za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
Maria Podolec
za wybitne zasługi na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, w działalności społecznej i związkowej
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
Kazimierz Grzesik
Andrzej Osnowski
Marian Pyra
Janusz Trybus
Hanna Wszołek
za zasługi na rzecz przemian demokratycznych
Złoty Krzyż Zasługi
Stanisław Olech
Wit Tybulczuk
za zasługi w działalności związkowej
Srebrny Krzyż Zasługi
Aleksander Jaworek
Urszula Malińska
Jan Noga
Zbigniew Opoń
Stanisław Piersiak
Adam Polak
Bolesław Rząsa
Adam Stynczyłów
za zasługi w dla Niepodległej
Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości
Wojciech Buczak
Marek Drewnik
Roman Jakim
Jan Kot
Marian Krztoń
por. Tadeusz Lutak – czołgista, jeden z ostatnich żyjących uczestników kampanii wrześniowej 1939 r. Skończył 104 lata.
Adam Śnieżek
Tadeusz Trelka
Andrzej Zajdel
W trakcie spotkania wręczono również odznaczenia związkowe. Rada Międzyregionalnej Sekcji Pożarnictwa NSZZ Solidarność Województwa Podkarpackiego postanowiła wyróżnić zasłużonych mieszkańców Podkarpacia. Z rąk Aspiranta Sztabowego w stanie spoczynku Leszka Pelca Odznakę Honorową Krzyż Strażacki otrzymali:
Roman Jakim -Przewodniczący Zarządu Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność”
Bogumiła Stec-Świderska – Zastępca Przewodniczącego Zarządu Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność”.
Wśród gości, którzy przyjęli zaproszenie na solidarnościowe obchody byli m.in.: Adam Śnieżek, Poseł na Sejm RP; Ewa Leniart, Wojewoda Podkarpacki; Władysław Ortyl, Marszałek Województwa Podkarpackiego; Dariusz Byszuk, Naczelnik Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie; Barbara Kiełt, Okręgowy Inspektor Pracy; Jerzy Guniewski, Dyrektor Oddziału Okręgowego Narodowego Banku Polskiego w Rzeszowie.
Obchody rocznicowe zakończyła tradycyjna msza św. w rzeszowskim kościele farnym, na którą uczestników uroczystości zaprosił przewodniczący ZR. Nabożeństwo w intencji Ojczyzny i „Solidarności” celebrował ks. bp Edward Białogłowski w asyście kapłanów związanych z NSZZ „S”.
W kazaniu ks. Stanisław Słowik, przypomniał wezwanie Świętego Pawła Apostoła: – Nie jesteśmy synami nocy, ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, tylko czuwajmy! Następnie powiedział m.in.: – Każdego roku, w ostatni dzień sierpnia, wszyscy wierni ideałom „Solidarności” i jej etosowi przychodzicie do świętych Wojciecha i Stanisława – patronów tego kościoła i patronów Polski, by z Bogiem świętować ten szczególny dzień wolności i solidarności. Dzień chwały, pamięci i refleksji. Wywalczonego wtedy dzięki Bogu skarbu wolności należy bronić przed zaprzaństwem, zdradą, lekceważeniem. To tu przed Chrystusem i Jego Matką otwieraliście swoje serca, przedkładaliście swoje nadzieje i pragnienia aby Polska była Polską, świadomą swej godności i światowej roli. Polską niepodległą, nie kłaniającą się okolicznościom, idąca swoimi drogami. To tu 3 maja, 31 sierpnia i 11 listopada gromadziliście się na msze święte, po których odbywały się manifestacje. Dla strajkujących w tamtych czasach nieśli kapłani słowa umocnienia i nadziei. Nieśli Słowo Boże. Podczas Pierwszej Pielgrzymki do Ojczyzny Jan Pawła II wypowiedziane słowa o zstąpieniu Ducha Świętego, który odmieni oblicze polskiej ziemi. To w nich odnajdujemy impulsy tego, co wydarzyło się w sierpniu 1980 roku – tego wichru wolności i solidarności. Podjęcia szlachetnego zmagania o godność i sens ludzkiej pracy. Tamten zryw do wolności pokazał to, co wielu wtedy zaskoczyło, więź między światem pracy a Krzyżem Chrystusa. Pokazał także przymierze Krzyża z Orłem. Wiele wydarzyło się podczas tych 41 lat. Dziełem „Solidarności” jest przywrócenie godności niedzieli, bo jest to dzień święty, dzień Boży.
– Obecnie, kontynuował ks. Słowik, zdaniem wielu polityków, jest to już niepotrzebne i należy je „opiłować”. Ale nie jesteśmy synami nocy, ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, tylko czuwajmy. Bo dziś są nowe wyzwania i nowe potrzeby. Uczył nas św. Jan Paweł II, że solidarność musi iść przed walką. Bo choć solidarność jest wpisana w walkę, to nie jest to nigdy walka przeciwko drugiemu, w której traktuje się drugiego człowieka jak wroga, a nie jak przyjaciela. Jest to walka nieustanna, o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp. Ale to nieraz innym zawadzało. Pamiętajmy, że nieraz w polskich dziejach dochodził do głosu duch zaprzaństwa, duch serwilizmu wobec silnych i możnych sąsiadów. Nieraz, pod byle pretekstem, wynoszono polskie problemy na zewnątrz, by czynić z nich narzędzia zewnętrznego nacisku, agresywnej krytyki. A jaki w wymiarze polskich dziejów był tego efekt? Jak najgorszy! Wydziedziczenie z narodowej pamięci.
Ma „S” patrona, błogosławionego ks. Jerzego, którego zawołaniem było: Zło dobrem zwyciężaj. Wkrótce też zostanie ogłoszony błogosławionym Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, który mówił: Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy zbawiać całego świata, kosztem własnej Ojczyzny. Nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzyć na ziemię ojczystą.
– To dobrze, kontynuował ks. Słowik, że dzisiaj coraz więcej jest tego patrzenia na ziemię ojczystą, na której wspierając się patrzymy ku niebu. Nas nie trzeba stawiać co jakiś czas na baczność, musztrować, upominać. Bo mamy prawo patrzyć na nasze sprawy, nasze potrzeby, polskim spojrzeniem i rozpatrywać je wobec naszego rozeznania. To jest prawo każdego kraju , który w godny sposób traktuje swoją niepodległość i suwerenność. Trzeba nam tu rozwiązywać nasze problemy i pomagać tam gdzie wielka bieda. Robi to polski rząd, robi to Caritas Polska. Pytam: – Dlaczego bogate kraje, które kolonizowały nie pomagają skutecznie tam, gdzie kiedyś czerpały, i jeszcze nadal czerpią, ogromne zyski? Dlaczego opływające w złoto emiraty arabskie nie przyjmują uchodźców? Pewnie dlatego, że pomagają w budowie meczetów w Europie! Módlmy się w intencji Ojczyzny, tego wielkiego daru Boga, o rozwiązywanie naszych problemów bez oglądania się na innych, bez pokornego przyjmowania zewnętrznych dyrektyw. Skierujmy swój wzrok na gdańskie krzyże i niech każdy z nas odczyta umieszczone tam słowa psalmu: – „Pan da siłę swojemu ludowi. Pan da swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju.” Niech ten pokój trwa w sercach waszych, w „Solidarności”, w Ojczyźnie.
Z uwagi na padający deszcz i przenikliwe zimno dalsza część uroczystości rocznicowych nie odbywała się, tak jak zawsze, na dziedzińcu kościoła pod Krzyżem Misyjnym, tylko w kościele. Przemawiając do zgromadzonych, przewodniczący Rzeszowskiego Zarządu Regionu NSZZ „S”, Roman Jakim, powiedział m.in.: – Przyszliśmy podziękować Bogu za to wszystko, co przez te 41 lat się wydarzyło. Za dobro, za opiekę Boga, za zdrowie i za wszystkie łaski, które otrzymaliśmy. Wspominając rocznicę powstania naszego Związku, chciałbym w imieniu rzeszowskiej „S” przekazać wyrazy szacunku wszystkim, bez których nie byłoby „S” i nie byłoby wolnej Polski. Żadne podłe działania nikczemnych ludzi nie umniejszą prawdy, że „S” wyrosła z pragnienia wolności, potrzeby przestrzegania praw człowieka, z tradycji chrześcijańskiej. Wzmacniana wiarą, przez lata dała przetrwać narodowi, mimo cierpień i ofiar. Od początku stała na czele wielkich zmian w Polsce i Europie. I choć dziś czasy są inne, to nadal wyzwaniem jest ochrona wartości, na których budowaliśmy nasz Związek. To „S” dla polskich pracowników przeprowadziła i wygrała batalię o wiek emerytalny, o godną minimalną stawkę godzinową, o wolne niedziele w handlu. A dziś naszym postulatem jest wprowadzenie emerytur stażowych. Razem z NSZZ „S” realizujemy plany i marzenia dla przyszłych pokoleń pracowników, dla ich dzieci. Dla chwały naszej umiłowanej Ojczyzny. Swoje wystąpienie zakończył słowami modlitwy za Ojczyznę ks. Piotra Skargi.
Pod koniec uroczystości kilka słów wygłosił do zgromadzonych również ks. bp. E. Białogłowski. – Każda rocznica jest spojrzeniem wstecz, ale każda musi być także spojrzeniem wprzód i do góry – mówił m.in. ks. Biskup. – Stłamszona „S” odrodziła się, bo podjęła ideały, z których wyrosła, a podstawowym stał się Krzyż, obejmujący swojemu ramionami całą Polskę… Brońcie Krzyża, bo gdy jest obecny to i człowiek jest podniesiony. A gdy Krzyża zabraknie, to człowiek jest stłamszony. Najnowsze wydarzenia w naszej Ojczyźnie pokazują, że dla wielu młodych Krzyż nie jest już wielka wartością. Ale nie jest nią także dla wielu dorosłych. Patrzymy z niepokojem na szkołę i na postawę rodziców. W wielu szkołach dzieci nie przychodzą na katechezę. Nie spijcie, patrzcie co się dzieje. Ale patrzmy także na nasze szeregi. Jeśli chcemy jeszcze przez wiele lat celebrować uroczystości „S”, to muszą tu być także wasi synowie, córki a może także wnuki, żeby coś z ideałów „S” zostało zaszczepione w ich sercach. Bo jak nie będzie odwoływania się do ideałów, to trudno będzie podrywać społeczeństwo do heroizmu.
Po zakończeniu Mszy św. pod Krzyżem Misyjnym delegacje złożyły wieńce i zapalono znicze.